Na początek trochę etnologi...
Tekst na podstawie:
Polski rok obrzędowy Janusz Kamocki, Jacek Kubiena
· Polski
rok obrzędowy zaczynał się na miesiąc przed Bożym Narodzeniem
(w świadomości
ludowej uważanym za najważniejsze święto w roku stąd też nazywane „godnymi
świętami”) a kończył Zaduszkami.
· Polska
obrzędowość ludowa rozwinęła się na podłożu pogańskim, na które nałożyły się
wierzenia i obrzędowość chrześcijańska, wpływały na nią również wydarzenia
historyczne i zwyczaje zapożyczane od sąsiadów.
· W systemie wierzeń pogańskich znaczną rolę
odgrywały dusze zmarłych z jednej strony niosące pomoc żyjącym a z drugiej
mogące też szkodzić.
· Dusze
te przebywały często w miejscu ich działania za życia albo tam gdzie dosięgła
ich śmierć, przybywały również na uroczystości zaduszkowe.
ADWENT
Andrzejki
· W
tym okresie młodzież wróżyła sobie na
temat zamążpójścia. Młodym mężczyznom 24 listopada patronowała św. Katarzyna a
dziewczętom 29 listopada św. Andrzej.
· Najpopularniejsze
w tym czasie było wróżenie z wosku ( jest związane z cieniem a ten jest
atrybutem istot z zaświatów) wosk leje się przez dziurkę od klucza bo klucz
otwiera wszelkie tajemnice
· Aby
dowiedzieć się skąd przybędzie przyszły narzeczony często dziewczęta pochylały
się nad studnią i „hukały”, nasłuchując skąd echo odpowie…Podobnie nasłuchiwały
skąd szczekają psy
· Jeśli
dziewczyna chciała dowiedzieć się czy właśnie ten chłopak jest jej przeznaczony
należało na wodę puścić dwie igły lub gałązki mirtu i obserwować czy się
spotkają.
· Czasem
pod talerzyki wkładano obrączkę, mirt i różaniec. Dziewczęta nie wiedząc co
jest pod talerzykami wybierały: ślub, długie panieństwo lub klasztor. Czasem
wróżby bywały okrutne gdyż można było wylosować laleczkę, która symbolizowała
nieślubne dziecko lub krzyżyk symbolizujący śmierć.
Adwent
· Na
terenach sąsiadujących z Polską (Czechy, Niemcy) istniał zwyczaj zawieszania w
czasie adwentu w domach i kościołach wieńców z choiny z umocowanymi w nich
czterema świecami.
· W
adwencie przypadają cztery dni powiązane z pewnymi tradycjami ludowymi:
Św. Barbara (4 XII)
- czczona była w Polsce przez
ludzi wody – flisaków, rybaków, żeglarzy, jako patronka ludzi narażonych na
nagłą śmierć przy wykonywaniu swojej pracy. Z tego powodu obięła swoją opieką
również górników.
Św. Mikołaj (6 XII)
- podobnie jak św. Barbara jest
patronem żeglarzy a ponadto gospodarzy wiejskich, pasterzy a przede wszystkim
dzieci. W Polsce pasterze oddawali mu
cześć, prosząc o ochronę przed wilkami.
- dawniej prezentami którymi
obdarowywał dzieci były jabłka i orzechy (mające potężną magiczną moc), które
za kilka dni miały ozdabiać bożonarodzeniowe drzewko.
- tylko jeden dar tego świętego
pozostał w niezmienionej formie –rózga , którą otrzymywały niegrzeczne dzieci.
Uderzanie nią zapewnia odnowienie, pomyślność, obfitość.
Św. Łucja (13 XII)
- od tego dnia do Bożego Narodzenia
pozostaje 12 dni i to jest doskonały czas na wróżby.
- trzeba ustawić 12 talerzyków z
solą które odpowiadają 12 nadchodzącym miesiącom nowego roku. Należy obserwować
która sól na talerzyku zawilgotnieje. Na tej podstawie można wnioskować, które
miesiące będą suche, a które mokre. Tak samo obserwowanie pogody w tych dniach
pozwala przewidzieć pogodę w nadchodzącym roku.
- na Spiszu aby się dowiedzieć,
która kobieta jest czarownicą należało zrobić stołek o trzech nogach, tak
rozkładając pracę aby go skończyć w dzień wigilijny. Wystarczyło podczas
pasterki klęknąć w kościele na tym stołeczku i popatrzeć w czasie Podniesienia
przez cedzarkę od mleka a zobaczyło się obecne w kościele czarownice. Inna
wersja mówi, że kobieta która usiądzie na tym stołku w czasie pasterki jest
czarownicą.
- w dzień św. Łucji czarownice
mają większą niż zazwyczaj moc szkodzenia ludziom dlatego niczego w ten dzień
należało nie pożyczać nawet chleb podarowany żebrakowi mógł przyczynić się do
odebrania krowom mleka bo postać żebraka mogła przybrać czarownica.
Św. Tomasz – 21 grudnia
·
W Beskidzie Zachodnim w tym dniu młodzi
mężczyźni chodzą po domach i składają życzenia:
Posłał nas tu święty Toma,
cyście tu som wszyscy doma?
W każdym kątku po dzieciątku,
a za piecem troje.
Byście tu nie powiedzieli,
ze je które moje.
· Święty
Tomasz wyprzedza Boże Narodzenie. Wyjaśnieniem tego jest fakt, ze święta Bożego
Narodzenia są spóźnione wobec właściwego przesilenia słonecznego, które wypada
właśnie 21 grudnia.
Boże Narodzenie
Wigilia
-Jest to uczta, w której - jak
wierzono - biorą udział żywi i umarli.
-W dzień wigilijny izba miała być
wysprzątana, często ozdobiona różnymi wstążkami z bibuły biegnącymi od środka
powały ku ścianom. U powały wiązano ozdoby zwane pająkami oraz podłaźniczki.
-W czasie tych dwóch dni można
było wykonywać tylko najkonieczniejsze prace gospodarskie. Śmieci można było
wynieść dopiero w drugi mniej ważny dzień ponieważ razem ze śmieciami można
było wynieść dusze które przybywają na święta.
-Każda czynność wykonywana w
wigilię rzutuje na cały przyszły rok nie można więc było się lenić.
-Przed wieczerzą gospodarz wnosił
do izby snop zboża( czasem cztery – żyta, pszenicy, owsa i jęczmienia). Aby
żadnego zboża nie brakowało w nadchodzącym roku.
Snop stojący w kacie zwano
„dziadem” – co wiązało się zapewne z kultem przodków.
-Na Podhalu stawia się tylko
jeden snop „rychlika”- czyli prosa.
-Do obowiązku gospodarza należało
też wniesienie zielonego drzewka lub tylko czubka świerka i jodełki.
-Domownicy a zwłaszcza dziewczęta
zdobiły drzewko jabłkami i orzechami ( mającymi znaczenie magiczne) i wieszali
czubkiem do dołu u powały. Była to tak zwana podłaźniczka.
-( Podłaźnik w różnych językach
oznacza kogoś lub coś, co pojawiając się w domu przynosi szczęście i pomyślność).
Podłaźniczka zaczęła być wypierana przez współczesną choinkę, która przyszła do
Polski z zachodu. Na przełomie XVIII i XIX wieku pojawiła się w
-Warszawie następnie przyjęła się
na dworach i w domach mieszczańskich a w XX wieku wyparła podłaźniczki z
wiejskich domów.
-Gdy zabłyśnie pierwsza gwiazdka
cła rodzina zasiada do stołu. Na Podhalu stół wigilijny czasem bywa związany
łańcuchem aby owce nie rozbiegały się na hali. Na Śląsku pod stołem można było znaleźć jakieś ostre narzędzie-we
wszystkich przypadkach żelazem zabezpieczano się przed złymi duchami , które
mogły wraz z dobrymi wkraść się na kolację.
-Tradycyjnie nakryć jest o jedno
więcej niż domowników. Czeka ono na niespodziewanego goscia. Niekiedy stawia
się je z myślą o kimś zmarłym. U naszych przodków to miejsce było zawsze
zarezerwowane dla duchów.
- niekiedy po wigilii nie
sprzątało się ze stołu i zostawiało resztki jedzenia na noc, by duchy mogły się
posilić w spokoju, czasem w różnych miejscowościach posypywało się podłogę popiołem
a rano szukało śladów przez nie pozostawionych.
- potraw było najczęściej 12 na
pamiątkę 12 apostołów.
- obowiązkowy jest mak, który
odstrasza złe siły i duchy.
- po wieczerzy przystępowano do
wróżb: najczęściej rzucano za obraz lub
na tragarz po garści każdego zboża, ile ździebeł się zatrzyma na nim, na tyle
kop zboża można liczyć.
-na wschodzie polski ciskano do
góry kutię i wróżono o urodzaju z tego czy kutia spadnie czy nie.
- następnie zanoszono do obory
nieco potraw wigilijnych i dodawano do paszy razem z opłatkami (stąd dawniej w
paczkach z opłatkami były opłatki w kolorze różowym przeznaczone dla zwierząt)
- nie wszystkie zwierzęta były
godne takich potraw jedynie krowy, konie i owce.
- należało o Dobrej Nowinie
zawiadomić pszczoły dlatego gospodarz pukał w ściany ula i szeptem mówił
pszczołom o Bożym Narodzeniu.
- jeśli chodzi o kolędowanie to
dawniej kolędnicy lekko uderzali obecnych w izbie woreczkami z pieniędzmi co
miało chronić przed bólem głowy. Pieniądze te później wsypywano do misy z wodą.
Wierzono, że umycie się w niej zapewni zdrowie.
Nowy Rok
- w dawnych czasach w noc
sylwestrową dziewczęta pytały duchy o przyszłość a chłopcy bili sąsiadom
psikusy.
Trzech Króli ( 6 stycznia)
- to święto zamyka właściwy czas
Bożego Narodzenia.
- od tego dnia wyruszały
„Herody”- wędrowny teatr w którego skład wchodzili: Herod, marszałek, brodaty
Żyd, śmierć i diabeł
- w ten dzień należało iść do
kościoła na pamiątkę darów jakie królowie ofiarowywali Dzieciątku
- w ten dzień święci się kredę,
kadzidło a czasem też złotą obrączkę.
-święcona kreda służy też jako
środek przeciw czarom i złym mocom.
- szczególnie potężna miała być
„siedmiokościołówka” czyli kreda święcona przez siedem kolejnych lat.
PRZEDWIOŚNIE
Święto Matki Boskiej Gromnicznej
- w nocy z 1 na 2 lutego przed
obrazami Matki Boskiej płonęły świece a w święto ludzie szli do kościoła ze
świecami przystrojonymi wstążeczkami i kwiatami.
- po poświęceniu starano się
donieść zapaloną świecę do domu i obchodzono z nią dookoła gospodarstwa. Na
progu wszyscy klękali witając poświęcony ogień a gospodarz wypalał świecą krzyż
na tragarzu (głównej belce stropu)
-
poświęconą świecę chowa się starannie i zapala tylko w czasie burzy by
chroniła przed gromami ( stąd nazywa się ją gromnicą)
- zapalało się ją także w czasie
gradu lub gdy pod wieś podchodziły wilki. A przede wszystkim zapala się ją w
razie śmiertelnej choroby któregoś z domowników.
- wierzono że ciężkie konanie
świadczy o walce anioła z diabłem o duszę umierającego. Płonąca gromnica miała
wzmacniać dobre siły w tej walce.
Św. Błażej ( 3 luty)
- świecono w tym dniu w kościele
jabłka spożywane następnie jako
lekarstwo na gardło. Podawano je również dławiącym się zwierzętom (podobno św.
Błażej uleczył chłopca, który zadławił się kością).
Św. Agata ( 5 luty)
- w ten dzień święcono sól, którą
podczas pożaru (szczególnie powstałego od pioruna) wrzucano do ognia, co miało
ułatwić gaszeni
- poświęconą solą czyściło się
też wodę w studni
Zapusty ( ostatnie 3 dni
karnawału)
- do zwyczajów spotykanych w
miastach należy krakowski Comber – święto przekupek obchodzone w tłusty
czwartek. Zwyczaj ten został zarzucony w wieku XVII
- w czasie zapustów, czyli na
przedwiośniu ważne było wyeliminowanie oddziaływania złych sił i mocy
- w tym okresie ważne też było
zapewnienie płodności ziemi, która wiosną zacznie wydawać plon i ludzi
- w tym czasie wszystkie
dziewczęta miały znaleźć sobie męża a te, które tego nie zrobiły należało
ukarać aby ich bezdzietność a w konsekwencji bezpłodność nie odbiła się
negatywnie na urodzaju.
- takie dziewczyny chwytali
mężczyźni i zmuszali do ciągnięcia dużego drewnianego kloca do najbliższej
karczmy gdzie panny musiały wykupić się poczęstunkiem.
- od XVIII wieku zaczęto zamiast
kloca drewna przypinać do ubrania dla zabawy różne drobiazgi : śledzie,
skorupki jaj itp.
- dawne duchowieństwo niechętnie
patrzyło na te szaleństwa nazwę zapustów wywodzono od rozpusty.
- dopiero uderzenie dzwonu
kościelnego z wtorku na środę Popielcową przerywało zabawę
- niekiedy rozbijano na progu
tanecznej izby garnek z popiołem.
Popielec
- w środę spieszono do kościoła
aby posypać głowę popiołem.
- W Popielec też można było się
pobawić lecz zgodnie z tradycją.
- karczmy były pełne lecz tego dnia wstęp miały tylko kobiety ( nie
było wśród nich panien)
- gdy kobiety się zebrały
zaczynały ze sobą tańczyć lecz ten taniec nie miał charakteru zabawy lecz
znaczenie gospodarcze – wierzono ze im wyżej wyskoczą w tańcu tym wyżej będzie
rósł len czy konopie.
- dopiero wieczorem do karczmy
przychodzili mężczyźni i tańczyli lecz każdy ze swoją żoną.
- gdy kobiety skakały na len i
konopie, mężczyźni skokami zapewniali urodzaj owsa.
- młodzież urządzała pogrzeb
basów: w ostatni wtorek tańczono do północy z uderzeniem dzwonu oznajmiającego
początek postu tańce przerywano a basy z grajkiem wsadzano na taczki i wywożono
poza wioskę.
- towarzyszył temu śmiech i mowy
przypominające mowy pogrzebowe.
- na koniec taczki z grajkiem
przewracano do rowu( w wielki post skrzypki czy basy nie miały prawa się
odezwać)
- w wielkim poście jedzono nie
wiele. Podstawowym pożywieniem był postny żur i ryby
- dziewczęta zasłaniały lusterka
aby nie naprowadzać zbyt swawolnych myśli.
Marzanna
- spośród wszystkich form
unicestwiania zła i przeciwdziałania śmierci w Polsce najpowszechniejsze jest topienie marzanny.
- marzanna nie uosabiała jakiegoś
szczególnego bóstwa słowiańskiego lecz była uosobieniem zła jako takiego,
śmierci kojarzącej się zimą.
- utopienie marzanny było
równoznaczne z pokonaniem zła, unicestwieniem sił, które trzymały w uwięzi
życiodajne soki ziemi a więc zarówno zniszczeniem zimy jak i śmierci
- sama nazwa „marzanna” jest dość
intrygująca najprawdopodobniej wywodzi się od „mary” istoty związanej ze snem i
śmiercią.
- druga jej nazwa nieco mniej
rozpowszechniona o „śmiertecka”
- tak się złożyło ze uosobienie
zła kojarzyło się naszym przodkom z postacią kobiecą ( śmierć też jest rodzaju
żeńskiego J)
- na Śląsku sporadycznie
występowała męska forma marzany zwana marzaniokiem
i jest śladem wpływów nienieckich.
- na Śląsku marzannę w postaci
kobiecej kukły naturalnej wysokości wykonuje się ze słomy i ubiera w strój druhny,
mocuje się ją na tyce i obnosi po wszystkich gospodarstwach jednak nie wchodzi
się z nią do mieszkań!
- następnie zanosi się ja nad
najbliższą rzekę lub staw gdzie jest rozbierana z szat i topiona
- w ten sposób unicestwia się nie
tylko zimę ale i wszystkie choroby panujące we wsi.
- topienie marzanny łączy się z
rolą wody nie tylko oczyszczającej ale i zapładniającej.
- rzadziej występuje zwyczaj
palenia marzanny (również ogień ma moc oczyszczającą i niszczącą wszelkie zło.
- marzannę topi się też na
pamiątkę topienia pogańskich bałwanów po przyjęciu chrześcijaństwa czasem zamiast
marzanny topiony jest diabeł, coraz częściej nie lubiany polityk, a w końcu XIX
wieku w okolicach Tarnobrzega – pijak.
Gaik
- po wyniesieniu zimy z wioski uroczyście
wprowadza się do niej wiosnę.
- w Polsce gaik
najprawdopodobniej pojawił się najpierw na zachodzie i na południowym zachodzie
kraju, a z czasem rozpowszechnił się w całym kraju.
- wznoszenie gaika odbywało się w
różnym czasie zależnie od regionu Polski, najczęściej jeśli marzannę topiona na
trzy tygodnie przed Wielkanocą gaik wznoszono tego samego dnia wieczorem łącząc
oba obrzędy.
- w Polsce ten zwyczaj obchodzony
jest głównie na Śląsku gdzie obnoszenie gaika przeszło od grup starszych
dziewcząt na młodsze.
- wznoszenie zielonej gałęzi ma
wyzwolić moc wegetacyjne
Wielki Tydzień
- rozpoczyna procesja palmowa.
Przedchrześcijańska tradycja wnoszenia gaika znalazła swe potwierdzenie w
święceniu palm wielkanocnych.
Niedziela Palmowa
- palma niesie te same treści co
gaik, a jako poświęcona w kościele wydaje się mieć większą moc. Ma chronić
domostwo przed burzą, kredem i piorunem, odczyniać czary, zabezpieczać pola
przed szkodnikami, zapewnić zdrowie ludziom i zwierzętom i służyć zmarłym na tamtym świecie.
- po poświęceniu należy wetknąć
palmę w strzechę dachu lub stajni jako ochronę od ognia i pioruna ale trzeba
także wykona z niej krzyżyki wkopywane następnie w naroża pola dla ochrony
przed polnymi myszami.
- palmą okadzało się także bydło
i koniecznie należało ją umieścić nad łóżkiem lub za obrazem w domu.
- im wiksze gospodarstwo tym większa
palma aby wystarczyło dla ochrony całego dobytku. Stąd wielkość palmy zaczynała
być wyznacznikiem pozycji gospodarza w społeczności wiejskiej.
- w dzisiejszych czasach wszystko
to straciło znaczenie i wygląd oraz wielkość palmy stał się wyznacznikiem prestiżu
artysty.
- gdy tradycyjne palmy zaczęły
zanikać, w wielu okolicach ożywiły tę sztukę ludową konkursy organizowane przez
miejscowe parafie czy też muzea regionalne.
- do wykonywania palm używa się
głównie gałązek wierzby z rozwiniętymi baziami.
- po poświęceniu dobrze było
połknąć jedną bazię aby zabezpieczyć się przed bólem gardła.
- spotkanych znajomych a
zwłaszcza dziewczęta lekko uderzało się palmą.
- takie uderzanie miało
przekazywać dobroczynne właściwości palmy a według innej tradycji miało
przypominać że Chrystus był biczowany.
Pisanki
- w jajkach zawsze dostrzegano moc
odradzającego się życia.
- wykonywano z nich ozdoby na
podłaźniczki a później na choinki, wydmuszkami zdobiono wnoszony do wsi
wiosenny gaik, muszą więc znaleźć się na wielkanocnym stole
- zdobienie jaj to prastary
zwyczaj.
- liczba zdobionych jajek jakie
należało przygotować zależała od sytuacji w rodzinie. Jeśli w domu nie było
dziewcząt wystarczyło kilka do poświęcenia i na prezenty dla dzieci przyjaciół
lub krewnych. Lecz gdy w domu były dorastające panny musiały wykonać sporo
pisanek, bo na drugi dzień gdy chłopcy polewają dziewczęta wodą one muszą ich
obdarować malowanymi pisankami. Jeśli wśród chłopaków był ten z którym wiązało
się największe nadzieje to musiał on dostać przynamniej i kopy jak. Miało to
świadczyć że ewentualne oświadczyny nie będą odrzucone.
- technik zdobienia jest sporo:
najprostsze do wykonania są kraszanki – jajka malowane na jeden kolor, spotyka
się też pisanki wielokolorowe zdobione technika batikową. Innym sposobem jest
wyskrobanie wzoru na kraszance.
- prawdziwa skrobanka wymaga farb
naturalnych, które pozyskuje się na wiele miesięcy przed świętami zbierając i
susząc odpowiednie rośliny.
Od Wielkiego Czwartku do Wielkiej Soboty
- należy uszanować spokój Pana
Jezusa spoczywającego w ciemnicy
- nie należy go budzić więc nie w
wykonuje Siepraw hałaśliwych, rąbania drzewa, czy stukania młotkiem
- w Wielki Piątek jeszcze do
niedawna grupy chłopców obchodziły domostwa głośno turkocząc kołatkami by
wygonić Judasza.
Wielki Tydzień
- W wielu rejonach Polski w tym czasie
młodzież przygotowuje kukłę, którą wypycha słomą, wkłada jej z pazuchę trochę
szkiełek mających symbolizować 30 srebrników i następnie zrzuca z wieży
kościoła prosto w ręce tłumu który bije „Judasza” kijami i ciągnie za powróz na szyi do rzeki.
Wielkanoc
- pierwszy dzień spędzało się w gronie
najbliższej rodziny a drugi poświęcano na odwiedziny.
- po kościele jedzono późne lecz
obfite śniadanie
- drugi dzień świąt upływał pod znakiem śmigusa dyngusa. Śmigus oznaczał
oblewane wodą zaś dyngus wiązał się
ze składaniem życzeń i podarkami.
- W Polsce północnej znany był „
śmigus suchy” podczas, którego składano sobie życzenia i bito się gałązkami
wierzby.
- w tym czasie po wsiach chodzili
przebierańcy. Do najbardziej znanych należą „dziady”.
- ciekawym zwyczajem jest chodzenie z kurkiem po dyngusie które w
obecnych czasach przetrwało tylko w szczątkowej formie
- chociaż dzisiaj chodzenie z
kurem ma przypominać że Piotr zaparł się Jezusa to zwyczaj ten nie ma
chrześcijańskiego rodowodu
- Właściwy sens chodzenia z
kogutem wiąże się kultem płodności a zarazem jest jedną z wielu form zalecania
się do dziewcząt.
W noc z 30 kwietnia na 1 maja…
- młodzież męska stawiała przed
domami dziewcząt wysokie drzewka umajone zielenią i wstążkami. Z takim
drzewkami sięgającymi niekiedy 10 metrów zwanymi majem, majówka lub mojką spotykamy
się do dziś w południowej Polsce. W Polsce
przyczyn patriotycznych mojkę stawia się też w nocy z 2 na 3 maja.
- o ile stawianie Mojek odbywało
się w zupełnej tajemnicy o tyle w wielu wsiach dzień po „ogrywano majki”
chłopcy z kapelą szli przez wieś i grali przed każdym domem z majka dopóki
dziewczyna nie wyszła i nie zatańczyła a rodzice nie rzucili rodzicom pieniędzy.
- taki maj powinien dorwać do
Zielonych Świątek. Wtedy ci co go postawili tną go na kawałki i podpalają a
przy ognisku bawią się z dziewczętami do rana.
-dziewczyna ze złą opinią może
spodziewać się zamiast maja, postawionego dziada, czyli kukły ubranej w męskie
szaty. Czasem ktoś przewiercał drzewce stojącej majki było to równoznaczne z
oskarżeniem, że dziewczyna spodziewała się nieślubnego dziecka.
Boże Ciało
- według wierzeń ludowych
poświęcone gałęzie z ołtarzy procesyjnych mają cudowną moc. Po nieszporach w
oktawę Bożego Ciała gałęzie wsadza się w ziemię, które następnie mają chronić
glebę przed szkodnikami a zwłaszcza przed krukami, zjadającymi ziarno siewne
PRZESILENIE LETNIE
Sobótka
- w tym czasie rozpalano ogniska
by odstraszyć złe moce.
- ognie najczęściej palono w
miejscach dobrze widocznych bo nawet ich blask zwalczał złe moce, utrudniał
nawigację czarownicom spieszącym w tę noc na łysą górę.
- nie był to zwykły ogień,
krzesano go bowiem przez pocieranie dwóch kawałków drzewa.
- do ognia dokładano różnego
rodzaju ciernie oraz rośliny kujące i parzące aby w ten sposób wzmocnić siły
odstraszające złe moce.
- prawdziwy sens palenia ogni
sobótkowych już dawno się zatarł w świadomości ludzi. Sobótki często są zwane
ogniami św. Jana a noc – nocą świętojańską. Dawna nazwa kupałnocki jest rzadko używana i odchodzi w zapomnienie.
- nie tylko kościół sprzeciwiał
się paleniu sobótek. Również władze świeckie patrzyły na ten pradawny obyczaj
niezbyt przychylnie.
0 komentarze