Rok Obrzędowy - zwyczaje i wierzenia...

13:27:00

Na początek trochę etnologi...
Tekst na podstawie:


Polski rok obrzędowy Janusz Kamocki, Jacek Kubiena

·    Polski rok obrzędowy zaczynał się na miesiąc przed Bożym Narodzeniem
(w świadomości ludowej uważanym za najważniejsze święto w roku stąd też nazywane „godnymi świętami”) a kończył Zaduszkami.
·    Polska obrzędowość ludowa rozwinęła się na podłożu pogańskim, na które nałożyły się wierzenia i obrzędowość chrześcijańska, wpływały na nią również wydarzenia historyczne i zwyczaje zapożyczane od sąsiadów.
·     W systemie wierzeń pogańskich znaczną rolę odgrywały dusze zmarłych z jednej strony niosące pomoc żyjącym a z drugiej mogące też szkodzić.
·    Dusze te przebywały często w miejscu ich działania za życia albo tam gdzie dosięgła ich śmierć, przybywały również na uroczystości zaduszkowe.

                                                                                                                                  

ADWENT

Andrzejki
·    W tym okresie młodzież wróżyła sobie na temat zamążpójścia. Młodym mężczyznom 24 listopada patronowała św. Katarzyna a dziewczętom 29 listopada św. Andrzej.
·    Najpopularniejsze w tym czasie było wróżenie z wosku ( jest związane z cieniem a ten jest atrybutem istot z zaświatów) wosk leje się przez dziurkę od klucza bo klucz otwiera wszelkie tajemnice
·    Aby dowiedzieć się skąd przybędzie przyszły narzeczony często dziewczęta pochylały się nad studnią i „hukały”, nasłuchując skąd echo odpowie…Podobnie nasłuchiwały skąd szczekają psy
·    Jeśli dziewczyna chciała dowiedzieć się czy właśnie ten chłopak jest jej przeznaczony należało na wodę puścić dwie igły lub gałązki mirtu i obserwować czy się spotkają.
·    Czasem pod talerzyki wkładano obrączkę, mirt i różaniec. Dziewczęta nie wiedząc co jest pod talerzykami wybierały: ślub, długie panieństwo lub klasztor. Czasem wróżby bywały okrutne gdyż można było wylosować laleczkę, która symbolizowała nieślubne dziecko lub krzyżyk symbolizujący śmierć.

Adwent

·    Na terenach sąsiadujących z Polską (Czechy, Niemcy) istniał zwyczaj zawieszania w czasie adwentu w domach i kościołach wieńców z choiny z umocowanymi w nich czterema świecami.
·    W adwencie przypadają cztery dni powiązane z pewnymi tradycjami ludowymi:

Św. Barbara (4 XII)
- czczona była w Polsce przez ludzi wody – flisaków, rybaków, żeglarzy, jako patronka ludzi narażonych na nagłą śmierć przy wykonywaniu swojej pracy. Z tego powodu obięła swoją opieką również górników.

Św. Mikołaj (6 XII)
- podobnie jak św. Barbara jest patronem żeglarzy a ponadto gospodarzy wiejskich, pasterzy a przede wszystkim dzieci. W Polsce pasterze oddawali  mu cześć, prosząc o ochronę przed wilkami.
- dawniej prezentami którymi obdarowywał dzieci były jabłka i orzechy (mające potężną magiczną moc), które za kilka dni miały ozdabiać bożonarodzeniowe drzewko.
- tylko jeden dar tego świętego pozostał w niezmienionej formie –rózga , którą otrzymywały niegrzeczne dzieci. Uderzanie nią zapewnia odnowienie, pomyślność, obfitość.

Św. Łucja (13 XII)
- od tego dnia do Bożego Narodzenia pozostaje 12 dni i to jest doskonały czas na wróżby.
- trzeba ustawić 12 talerzyków z solą które odpowiadają 12 nadchodzącym miesiącom nowego roku. Należy obserwować która sól na talerzyku zawilgotnieje. Na tej podstawie można wnioskować, które miesiące będą suche, a które mokre. Tak samo obserwowanie pogody w tych dniach pozwala przewidzieć pogodę w nadchodzącym roku.
- na Spiszu aby się dowiedzieć, która kobieta jest czarownicą należało zrobić stołek o trzech nogach, tak rozkładając pracę aby go skończyć w dzień wigilijny. Wystarczyło podczas pasterki klęknąć w kościele na tym stołeczku i popatrzeć w czasie Podniesienia przez cedzarkę od mleka a zobaczyło się obecne w kościele czarownice. Inna wersja mówi, że kobieta która usiądzie na tym stołku w czasie pasterki jest czarownicą.
- w dzień św. Łucji czarownice mają większą niż zazwyczaj moc szkodzenia ludziom dlatego niczego w ten dzień należało nie pożyczać nawet chleb podarowany żebrakowi mógł przyczynić się do odebrania krowom mleka bo postać żebraka mogła przybrać czarownica.

Św. Tomasz – 21 grudnia
·    W Beskidzie Zachodnim w tym dniu młodzi mężczyźni chodzą po domach i składają życzenia:
Posłał nas tu święty Toma,
cyście tu som wszyscy doma?
W każdym kątku po dzieciątku,
a za piecem troje.
Byście tu nie powiedzieli,
ze je które moje.
·    Święty Tomasz wyprzedza Boże Narodzenie. Wyjaśnieniem tego jest fakt, ze święta Bożego Narodzenia są spóźnione wobec właściwego przesilenia słonecznego, które wypada właśnie 21 grudnia.



Boże Narodzenie

Wigilia

-Jest to uczta, w której - jak wierzono -  biorą udział żywi i umarli.

-W dzień wigilijny izba miała być wysprzątana, często ozdobiona różnymi wstążkami z bibuły biegnącymi od środka powały ku ścianom. U powały wiązano ozdoby zwane pająkami oraz podłaźniczki.

-W czasie tych dwóch dni można było wykonywać tylko najkonieczniejsze prace gospodarskie. Śmieci można było wynieść dopiero w drugi mniej ważny dzień ponieważ razem ze śmieciami można było wynieść dusze które przybywają na święta.

-Każda czynność wykonywana w wigilię rzutuje na cały przyszły rok nie można więc było się lenić.

-Przed wieczerzą gospodarz wnosił do izby snop zboża( czasem cztery – żyta, pszenicy, owsa i jęczmienia). Aby żadnego zboża nie brakowało w nadchodzącym roku.
Snop stojący w kacie zwano „dziadem” – co wiązało się zapewne z kultem przodków.

-Na Podhalu stawia się tylko jeden snop „rychlika”- czyli prosa.

-Do obowiązku gospodarza należało też wniesienie zielonego drzewka lub tylko czubka świerka i jodełki.

-Domownicy a zwłaszcza dziewczęta zdobiły drzewko jabłkami i orzechami ( mającymi znaczenie magiczne) i wieszali czubkiem do dołu u powały. Była to tak zwana podłaźniczka.

-( Podłaźnik w różnych językach oznacza kogoś lub coś, co pojawiając się w domu przynosi szczęście i pomyślność). Podłaźniczka zaczęła być wypierana przez współczesną choinkę, która przyszła do Polski z zachodu. Na przełomie XVIII i XIX wieku pojawiła się w

-Warszawie następnie przyjęła się na dworach i w domach mieszczańskich a w XX wieku wyparła podłaźniczki z wiejskich domów.

-Gdy zabłyśnie pierwsza gwiazdka cła rodzina zasiada do stołu. Na Podhalu stół wigilijny czasem bywa związany łańcuchem aby owce nie rozbiegały się na hali. Na Śląsku pod stołem  można było znaleźć jakieś ostre narzędzie-we wszystkich przypadkach żelazem zabezpieczano się przed złymi duchami , które mogły wraz z dobrymi wkraść się na kolację.

-Tradycyjnie nakryć jest o jedno więcej niż domowników. Czeka ono na niespodziewanego goscia. Niekiedy stawia się je z myślą o kimś zmarłym. U naszych przodków to miejsce było zawsze zarezerwowane dla duchów.

- niekiedy po wigilii nie sprzątało się ze stołu i zostawiało resztki jedzenia na noc, by duchy mogły się posilić w spokoju, czasem w różnych miejscowościach posypywało się podłogę popiołem a rano szukało śladów przez nie pozostawionych.

- potraw było najczęściej 12 na pamiątkę 12 apostołów.

- obowiązkowy jest mak, który odstrasza złe siły i duchy.

- po wieczerzy przystępowano do wróżb:  najczęściej rzucano za obraz lub na tragarz po garści każdego zboża, ile ździebeł się zatrzyma na nim, na tyle kop zboża można liczyć.

-na wschodzie polski ciskano do góry kutię i wróżono o urodzaju z tego czy kutia spadnie czy nie.

- następnie zanoszono do obory nieco potraw wigilijnych i dodawano do paszy razem z opłatkami (stąd dawniej w paczkach z opłatkami były opłatki w kolorze różowym przeznaczone dla zwierząt)
- nie wszystkie zwierzęta były godne takich potraw jedynie krowy, konie i owce.

- należało o Dobrej Nowinie zawiadomić pszczoły dlatego gospodarz pukał w ściany ula i szeptem mówił pszczołom o Bożym Narodzeniu.

- jeśli chodzi o kolędowanie to dawniej kolędnicy lekko uderzali obecnych w izbie woreczkami z pieniędzmi co miało chronić przed bólem głowy. Pieniądze te później wsypywano do misy z wodą. Wierzono, że umycie się w niej zapewni zdrowie.


Nowy Rok

- w dawnych czasach w noc sylwestrową dziewczęta pytały duchy o przyszłość a chłopcy bili sąsiadom psikusy.


Trzech Króli ( 6 stycznia)

- to święto zamyka właściwy czas Bożego Narodzenia.
- od tego dnia wyruszały „Herody”- wędrowny teatr w którego skład wchodzili: Herod, marszałek, brodaty Żyd, śmierć i diabeł
- w ten dzień należało iść do kościoła na pamiątkę darów jakie królowie ofiarowywali Dzieciątku
- w ten dzień święci się kredę, kadzidło a czasem też złotą obrączkę.
-święcona kreda służy też jako środek przeciw czarom i złym mocom.
- szczególnie potężna miała być „siedmiokościołówka” czyli kreda święcona przez siedem kolejnych lat.



PRZEDWIOŚNIE

Święto Matki Boskiej Gromnicznej

- w nocy z 1 na 2 lutego przed obrazami Matki Boskiej płonęły świece a w święto ludzie szli do kościoła ze świecami przystrojonymi wstążeczkami i kwiatami.
- po poświęceniu starano się donieść zapaloną świecę do domu i obchodzono z nią dookoła gospodarstwa. Na progu wszyscy klękali witając poświęcony ogień a gospodarz wypalał świecą krzyż na tragarzu (głównej belce stropu)
-  poświęconą świecę chowa się starannie i zapala tylko w czasie burzy by chroniła przed gromami ( stąd nazywa się ją gromnicą)
- zapalało się ją także w czasie gradu lub gdy pod wieś podchodziły wilki. A przede wszystkim zapala się ją w razie śmiertelnej choroby któregoś z domowników.
- wierzono że ciężkie konanie świadczy o walce anioła z diabłem o duszę umierającego. Płonąca gromnica miała wzmacniać dobre siły w tej walce.

Św. Błażej ( 3 luty)

- świecono w tym dniu w kościele jabłka  spożywane następnie jako lekarstwo na gardło. Podawano je również dławiącym się zwierzętom (podobno św. Błażej uleczył chłopca, który zadławił się kością).

Św. Agata ( 5 luty)

- w ten dzień święcono sól, którą podczas pożaru (szczególnie powstałego od pioruna) wrzucano do ognia, co miało ułatwić gaszeni
- poświęconą solą czyściło się też wodę w studni


Zapusty ( ostatnie 3 dni karnawału)

- do zwyczajów spotykanych w miastach należy krakowski Comber – święto przekupek obchodzone w tłusty czwartek. Zwyczaj ten został zarzucony w wieku XVII
- w czasie zapustów, czyli na przedwiośniu ważne było wyeliminowanie oddziaływania złych sił i mocy
- w tym okresie ważne też było zapewnienie płodności ziemi, która wiosną zacznie wydawać plon i ludzi
- w tym czasie wszystkie dziewczęta miały znaleźć sobie męża a te, które tego nie zrobiły należało ukarać aby ich bezdzietność a w konsekwencji bezpłodność nie odbiła się negatywnie na urodzaju.
- takie dziewczyny chwytali mężczyźni i zmuszali do ciągnięcia dużego drewnianego kloca do najbliższej karczmy gdzie panny musiały wykupić się poczęstunkiem.
- od XVIII wieku zaczęto zamiast kloca drewna przypinać do ubrania dla zabawy różne drobiazgi : śledzie, skorupki jaj itp.
- dawne duchowieństwo niechętnie patrzyło na te szaleństwa nazwę zapustów wywodzono od rozpusty.
- dopiero uderzenie dzwonu kościelnego z wtorku na środę Popielcową przerywało zabawę
- niekiedy rozbijano na progu tanecznej izby garnek z popiołem.


Popielec

- w środę spieszono do kościoła aby posypać głowę popiołem.
- W Popielec też można było się pobawić lecz zgodnie z tradycją.
- karczmy były pełne lecz tego dnia wstęp miały tylko kobiety ( nie było wśród nich panien)
- gdy kobiety się zebrały zaczynały ze sobą tańczyć lecz ten taniec nie miał charakteru zabawy lecz znaczenie gospodarcze – wierzono ze im wyżej wyskoczą w tańcu tym wyżej będzie rósł len czy konopie.
- dopiero wieczorem do karczmy przychodzili mężczyźni i tańczyli lecz każdy ze swoją żoną.
- gdy kobiety skakały na len i konopie, mężczyźni skokami zapewniali urodzaj owsa.
- młodzież urządzała pogrzeb basów: w ostatni wtorek tańczono do północy z uderzeniem dzwonu oznajmiającego początek postu tańce przerywano a basy z grajkiem wsadzano na taczki i wywożono poza wioskę.
- towarzyszył temu śmiech i mowy przypominające mowy pogrzebowe.
- na koniec taczki z grajkiem przewracano do rowu( w wielki post skrzypki czy basy nie miały prawa się odezwać)
- w wielkim poście jedzono nie wiele. Podstawowym pożywieniem był postny żur i ryby
- dziewczęta zasłaniały lusterka aby nie naprowadzać zbyt swawolnych myśli.

Marzanna
- spośród wszystkich form unicestwiania zła i przeciwdziałania śmierci w Polsce  najpowszechniejsze jest topienie marzanny.
- marzanna nie uosabiała jakiegoś szczególnego bóstwa słowiańskiego lecz była uosobieniem zła jako takiego, śmierci kojarzącej się zimą.
- utopienie marzanny było równoznaczne z pokonaniem zła, unicestwieniem sił, które trzymały w uwięzi życiodajne soki ziemi a więc zarówno zniszczeniem zimy jak i śmierci
- sama nazwa „marzanna” jest dość intrygująca najprawdopodobniej wywodzi się od „mary” istoty związanej ze snem i śmiercią.
- druga jej nazwa nieco mniej rozpowszechniona o „śmiertecka”
- tak się złożyło ze uosobienie zła kojarzyło się naszym przodkom z postacią kobiecą ( śmierć też jest rodzaju żeńskiego J)
- na Śląsku sporadycznie występowała męska forma marzany zwana marzaniokiem i jest śladem wpływów nienieckich.
- na Śląsku marzannę w postaci kobiecej kukły naturalnej wysokości wykonuje się ze słomy i ubiera w strój druhny, mocuje się ją na tyce i obnosi po wszystkich gospodarstwach jednak nie wchodzi się z nią do mieszkań!
- następnie zanosi się ja nad najbliższą rzekę lub staw gdzie jest rozbierana z szat i topiona
- w ten sposób unicestwia się nie tylko zimę ale i wszystkie choroby panujące we wsi.
- topienie marzanny łączy się z rolą wody nie tylko oczyszczającej ale i zapładniającej.
- rzadziej występuje zwyczaj palenia marzanny (również ogień ma moc oczyszczającą i niszczącą wszelkie zło.
- marzannę topi się też na pamiątkę topienia pogańskich bałwanów po przyjęciu chrześcijaństwa czasem zamiast marzanny topiony jest diabeł, coraz częściej nie lubiany polityk, a w końcu XIX wieku w okolicach Tarnobrzega – pijak.

Gaik
 - po wyniesieniu zimy z wioski uroczyście wprowadza się do niej wiosnę.
- w Polsce gaik najprawdopodobniej pojawił się najpierw na zachodzie i na południowym zachodzie kraju, a z czasem rozpowszechnił się w całym kraju.
- wznoszenie gaika odbywało się w różnym czasie zależnie od regionu Polski, najczęściej jeśli marzannę topiona na trzy tygodnie przed Wielkanocą gaik wznoszono tego samego dnia wieczorem łącząc oba obrzędy.
- w Polsce ten zwyczaj obchodzony jest głównie na Śląsku gdzie obnoszenie gaika przeszło od grup starszych dziewcząt na młodsze.
- wznoszenie zielonej gałęzi ma wyzwolić moc wegetacyjne

Wielki Tydzień

- rozpoczyna procesja palmowa. Przedchrześcijańska tradycja wnoszenia gaika znalazła swe potwierdzenie w święceniu palm wielkanocnych.

Niedziela Palmowa

- palma niesie te same treści co gaik, a jako poświęcona w kościele wydaje się mieć większą moc. Ma chronić domostwo przed burzą, kredem i piorunem, odczyniać czary, zabezpieczać pola przed szkodnikami, zapewnić zdrowie ludziom i zwierzętom i  służyć zmarłym na tamtym świecie.
- po poświęceniu należy wetknąć palmę w strzechę dachu lub stajni jako ochronę od ognia i pioruna ale trzeba także wykona z niej krzyżyki wkopywane następnie w naroża pola dla ochrony przed polnymi myszami.
- palmą okadzało się także bydło i koniecznie należało ją umieścić nad łóżkiem lub za obrazem w domu.
- im wiksze gospodarstwo tym większa palma aby wystarczyło dla ochrony całego dobytku. Stąd wielkość palmy zaczynała być wyznacznikiem pozycji gospodarza w społeczności wiejskiej.
- w dzisiejszych czasach wszystko to straciło znaczenie i wygląd oraz wielkość palmy stał się wyznacznikiem prestiżu artysty.
- gdy tradycyjne palmy zaczęły zanikać, w wielu okolicach ożywiły tę sztukę ludową konkursy organizowane przez miejscowe parafie czy też muzea regionalne.
- do wykonywania palm używa się głównie gałązek wierzby z rozwiniętymi baziami.
- po poświęceniu dobrze było połknąć jedną bazię aby zabezpieczyć się przed bólem gardła.
- spotkanych znajomych a zwłaszcza dziewczęta lekko uderzało się palmą.
- takie uderzanie miało przekazywać dobroczynne właściwości palmy a według innej tradycji miało przypominać że Chrystus był biczowany.



Pisanki

 - w jajkach zawsze dostrzegano moc odradzającego się życia.
- wykonywano z nich ozdoby na podłaźniczki a później na choinki, wydmuszkami zdobiono wnoszony do wsi wiosenny gaik, muszą więc znaleźć się na wielkanocnym stole
- zdobienie jaj to prastary zwyczaj.
- liczba zdobionych jajek jakie należało przygotować zależała od sytuacji w rodzinie. Jeśli w domu nie było dziewcząt wystarczyło kilka do poświęcenia i na prezenty dla dzieci przyjaciół lub krewnych. Lecz gdy w domu były dorastające panny musiały wykonać sporo pisanek, bo na drugi dzień gdy chłopcy polewają dziewczęta wodą one muszą ich obdarować malowanymi pisankami. Jeśli wśród chłopaków był ten z którym wiązało się największe nadzieje to musiał on dostać przynamniej i kopy jak. Miało to świadczyć że ewentualne oświadczyny nie będą odrzucone.
- technik zdobienia jest sporo: najprostsze do wykonania są kraszanki – jajka malowane na jeden kolor, spotyka się też pisanki wielokolorowe zdobione technika batikową. Innym sposobem jest wyskrobanie wzoru na kraszance.
- prawdziwa skrobanka wymaga farb naturalnych, które pozyskuje się na wiele miesięcy przed świętami zbierając i susząc odpowiednie rośliny.


 Od Wielkiego Czwartku do Wielkiej Soboty
- należy uszanować spokój Pana Jezusa spoczywającego w ciemnicy
- nie należy go budzić więc nie w wykonuje Siepraw hałaśliwych, rąbania drzewa, czy stukania młotkiem
- w Wielki Piątek jeszcze do niedawna grupy chłopców obchodziły domostwa głośno turkocząc kołatkami by wygonić Judasza.

 Wielki Tydzień
 - W wielu rejonach Polski w tym czasie młodzież przygotowuje kukłę, którą wypycha słomą, wkłada jej z pazuchę trochę szkiełek mających symbolizować 30 srebrników i następnie zrzuca z wieży kościoła prosto w ręce tłumu który bije „Judasza” kijami i ciągnie za  powróz na szyi do rzeki.

 Wielkanoc
-  pierwszy dzień spędzało się w gronie najbliższej rodziny a drugi poświęcano na odwiedziny.
- po kościele jedzono późne lecz obfite śniadanie
- drugi dzień świąt  upływał pod znakiem śmigusa dyngusa. Śmigus oznaczał oblewane wodą zaś dyngus wiązał się ze składaniem życzeń i podarkami.
- W Polsce północnej znany był „ śmigus suchy” podczas, którego składano sobie życzenia i bito się gałązkami wierzby.
- w tym czasie po wsiach chodzili przebierańcy. Do najbardziej znanych należą „dziady”.
- ciekawym zwyczajem jest chodzenie z kurkiem po dyngusie które w obecnych czasach przetrwało tylko w szczątkowej formie
- chociaż dzisiaj chodzenie z kurem ma przypominać że Piotr zaparł się Jezusa to zwyczaj ten nie ma chrześcijańskiego rodowodu
- Właściwy sens chodzenia z kogutem wiąże się kultem płodności a zarazem jest jedną z wielu form zalecania się do dziewcząt.


W noc z 30 kwietnia na 1 maja…

- młodzież męska stawiała przed domami dziewcząt wysokie drzewka umajone zielenią i wstążkami. Z takim drzewkami sięgającymi niekiedy 10 metrów zwanymi majem, majówka lub mojką spotykamy się do dziś w południowej Polsce. W Polsce  przyczyn patriotycznych mojkę stawia się też w nocy z 2 na 3 maja.
- o ile stawianie Mojek odbywało się w zupełnej tajemnicy o tyle w wielu wsiach dzień po „ogrywano majki” chłopcy z kapelą szli przez wieś i grali przed każdym domem z majka dopóki dziewczyna nie wyszła i nie zatańczyła a rodzice nie rzucili rodzicom pieniędzy.
- taki maj powinien dorwać do Zielonych Świątek. Wtedy ci co go postawili tną go na kawałki i podpalają a przy ognisku bawią się z dziewczętami do rana.
-dziewczyna ze złą opinią może spodziewać się zamiast maja, postawionego dziada, czyli kukły ubranej w męskie szaty. Czasem ktoś przewiercał drzewce stojącej majki było to równoznaczne z oskarżeniem, że dziewczyna spodziewała się nieślubnego dziecka.

Boże Ciało

- według wierzeń ludowych poświęcone gałęzie z ołtarzy procesyjnych mają cudowną moc. Po nieszporach w oktawę Bożego Ciała gałęzie wsadza się w ziemię, które następnie mają chronić glebę przed szkodnikami a zwłaszcza przed krukami, zjadającymi ziarno siewne


PRZESILENIE LETNIE

Sobótka

- w tym czasie rozpalano ogniska by odstraszyć złe moce.
- ognie najczęściej palono w miejscach dobrze widocznych bo nawet ich blask zwalczał złe moce, utrudniał nawigację czarownicom spieszącym w tę noc na łysą górę.
- nie był to zwykły ogień, krzesano go bowiem przez pocieranie dwóch kawałków drzewa.
- do ognia dokładano różnego rodzaju ciernie oraz rośliny kujące i parzące aby w ten sposób wzmocnić siły odstraszające złe moce.
- prawdziwy sens palenia ogni sobótkowych już dawno się zatarł w świadomości ludzi. Sobótki często są zwane ogniami św. Jana a noc – nocą świętojańską. Dawna nazwa kupałnocki jest rzadko używana i odchodzi w zapomnienie.
- nie tylko kościół sprzeciwiał się paleniu sobótek. Również władze świeckie patrzyły na ten pradawny obyczaj niezbyt przychylnie.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

0 komentarze

SUBSCRIBE NEWSLETTER

Get an email of every new post! We'll never share your address.

recent posts

Łączna liczba wyświetleń